Liczne gatunki ptaków (także) w Naturze 2000

W krajach Unii Europejskiej ochroną zostało objętych wiele gatunków ptaków. Wspólnota zainteresowała się nimi jako pierwszym grupą zwierząt, wprowadzając już pod koniec 70-tych przepisy mające na celu ich ochronę. Wpływ na decyzję miał fakt, iż ptaki uznawane są za gatunki wskaźnikowe różnorodności biologicznej, ich tryb życia (wiele gatunków migruje, stąd czasowo przebywają w wielu krajach Europy), dobre rozpoznanie tej gromady przez naukowców oraz powszechne zainteresowanie się nią przez miliony miłośników. Obecnie na liście gatunków znajduje się ponad 180 gatunków. Wiele z nich w Polsce można zobaczyć dość łatwo. W tym artykule chciałbym wskazać dość liczne w kraju gatunki, które są przedmiotem szczególnego zainteresowania władz i urzędników z Brukseli.

 

Orzeł bielik (fot. Rafał Sidło)

 

Dyrektywa Ptasia to skrócona, potoczna nazwa dyrektywy 2009/147/WE z 30 listopada 2009 w sprawie ochrony dzikiego ptactwa. Weszła ona do porządku prawnego w miejsce wcześniejszej dyrektywy EWG 79/409/EWG z 2 kwietnia 1979 o ochronie dziko żyjących ptaków. Jest to akt prawny zobowiązujący państwa członkowskie do takiego gospodarowania populacjami omawianej gromady, aby zostało zachowane dziedzictwo przyrodnicze w tym zakresie. W tym celu państwa członkowskie powinny objąć ochroną wskazane gatunki ptaków wraz z ich siedliskami oraz określić reguły „gospodarowania” innymi. Dla osiągnięcia tego celu państwa zostały zobowiązane do działań ochronnych wybranych gatunków, ale także zachowania miejsc ich bytowania m.in. przez

stworzenie obszarów ochrony ptaków, utrzymywanie naturalnych siedlisk, przywracanie zniszczonych biotopów lub tworzenie nowych. Formą ochrony jest również (z pewnymi wyjątkami) zakazanie sprzedaży, transportu i przetrzymywania w celu sprzedaży oraz oferowania do sprzedaży żywych lub martwych ptaków, jak również wszelkich łatwo rozpoznawalnych części lub produktów uzyskanych z tych ptaków.

Z uwagi na charakter dyrektyw, które są wytycznymi organów stanowiących Unii Europejskiej dla państw członkowskich, nie mają one charaktery prawa powszechnie obowiązującego - dopiero ich nie uwzględnienie w krajowym prawodawstwie powoduje, że mogą stanowić źródło prawa. Dlatego przepisy zawarte w dyrektywach muszą być wprowadzone przez przepisy ustanowione w państwach. W Polsce podstawowymi aktami prawa w tym zakresie są wielokrotnie zmieniana ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody i rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 12 stycznia 2011 r. w sprawie obszarów specjalnej ochrony ptaków.

Dzięcioł czarny (fot. Rafał Sidło)

 

Szczególnym zabiegom ochronnym, w tym tworzeniu obszarów specjalnej ochrony ptaków (w Polskie ustanowiono 145 takich obszarów), mają podlegać wskazane w załączniku I do dyrektywy gatunki. Są one wyznaczane na podstawie przyrodniczych kryteriów naukowych. W praktyce ostoje ptasie wyznacza się w miejscach licznego występowania gatunków znajdujących się we wspomnianym załączniku nr 1 i dla ptaków wędrownych, które podczas przelotów odpoczywają lub mają zimowisko.

Wśród nich jest wiele gatunków ptaków, które w Polsce można uznać za liczne lub chociażby dość łatwe do spotkania, przynajmniej na części naszego kraju.  Ich prezentację można rozpocząć od bociana białego. Chyba można zaryzykować stwierdzenie, że jak żaden inny gatunek tej gromady jest on związany z polskim krajobrazem i znany jest chyba każdemu. Cieszy się dużą sympatią wśród mieszkańców, o czym najdobitniej świadczy nazywanie go wojtkiem. Nie bez wpływu na ten stan jest uznanie go za przynoszącego noworodki.

Bocian biały to jeden z większych gatunków w kraju – masa ciała dochodzi do 4,4 kg, a rozpiętość skrzydeł do 210 cm. Wbrew obiegowym opiniom nie żywi się głównie żabami, choć nimi nie gardzi. Jednak jego podstawową dietę stanowią gryzonie, zjada także owady, a także małe ptaki i ryby. Jest to gatunek migrujący – zimuje aż w południowej lub środkowej Afryce. Głównie wśród siedzib ludzkich głównie z gałązek, siana, słomy, papieru i sznurku buduje swoje potężne gniazda – aż trudno w to uwierzyć, że mogą one ważyć więcej niż tonę! Co ciekawe, bociany przywiązują się do swoich gniazd, czasem tocząc o nie krwawe boje.

Innym gatunkiem żyjącym bardzo blisko ludzi jest jerzyk. O ile opisany wyżej bocian biały związany jest z terenem wiejskim, to jerzyki zadomowiły się w miastach. Po prostu wzięły za skaliste góry ściany wysokich budynków i zaczęły na nich budować swoje gniazda. W Polsce można je jeszcze spotkać w pierwotnych siedliskach (Tatry), stwierdzono również ich występowanie w dziuplach drzew stanowiących większe kompleksy leśne.

Jerzyk to niewielki (masa ciała dorosłego osobnika to 36-52 g, a rozpiętość skrzydeł – 40-45 cm) ptak migrujący – osobniki tego gatunku zimę spędzają w Afryce. Żyją w koloniach, a odżywiają się głównie owadami. Między innymi w poszukiwaniu pożywienia są w stanie bardzo szybko się przemieszczać. Jerzyki mają również inne przystosowania do życia – osobniki tego gatunku w locie są w stanie zbierać materiał na gniazda, spać i kopulować, nie wspominając o jedzeniu i piciu. Są one też długowieczne – na podstawie odczytów z obrączek stwierdzono, że jeden „polski” osobnik żył co najmniej 21 lat. 

Z otwartymi przestrzeniami łąk i pastwisk związany jest derkacz. Jest to ptak z rodziny chruścieli o masie ciała dochodzącej do 200 g i rozpiętości skrzydeł do pół metra. Jego łacińska nazwa crex crex nazwa związana jest z wydawanym przez niego bardzo silnym i donośnym głosem. W zasadzie dzięki wydawanemu przez osobniki tego gatunku dźwiękowi można dowiedzieć się o jego istnieniu – z uwagi na bardzo skryty tryb życia bardzo trudno go dostrzec.

Mimo że w niektórych częściach kraju derkacz jest dość liczny, to w świecie został uznany za gatunek zagrożony wyginięciem. W pewnym sensie jest to zasługa rolniczego gospodarowania na znacznych terenach kraju może nie w sposób nazbyt nowoczesny, ale bliski naturze. Dzięki temu na duże obszary łąk i pastwisk stanowią dobre siedlisko dla tego gatunku. W celu zapewnienia odpowiednich warunków do życia m.in. derkaczom w programach rolnośrodowiskowych były pakiety, dzięki którym za przyjazny dla ptaków sposób gospodarowania właściciele otrzymywali pewną rekompensatę finansową. 

Na terenach otwartych naszego kraju dość łatwo dostrzec też szybujące w bardzo charakterystyczny sposób, ze skrzydłami ułożonymi w kształcie litery V, osobniki błotniaka stawowego. Obok szybowania w charakterystyczny dla siebie, w terenie zdradza go również jego głos – często błotniaka stawowego łatwiej usłyszeć niż zobaczyć. A jest to gatunek drapieżny z rodziny szponiastych. Długość jego ciała mieści się w przedziale 45-55 cm, a masa 550-850 g. Osobniki tego gatunku związane są mokradłami – swoje gniazda zakładają w trzcinowiskach zbiorników wodnych (stawów, jezior, starorzeczy) oraz innych dogodnych dla siebie terenach. Błotniaki polują głównie na gryzonie i małe ptaki, nie gardzą również padliną (np. martwymi rybami). Na zimę odlatuje do Afryki i południowej Europy. W kraju omawiany gatunek jest zdecydowanie liczniejszy od swoich kuzynów – błotniaka łąkowego i błotniaka zbożowego.

Natomiast z wodami płynącymi związany jest kolejny opisywany gatunek - zimorodek. Jest on dość liczny w kraju co niestety nie oznacza, że łatwo go można zobaczyć. Ma na to wpływ jego niewielki „rozmiar” - masa dorosłego osobnika mieści się w granicach 25-30 g, a rozpiętość skrzydeł 25-28 cm. Wśród rodzimej ornitofauny zimorodek odznacza się mocnymi, bajecznymi kolorami (odcienie koloru niebieskiego i pomarańczowego) oraz „za dużym” do reszty ciała dziobem.

Byt gatunku z rodziny kraskowatych związany jest z naturalnymi rzekami. Pożywieniem zimorodków są głównie małe ryby (uzupełnienie diety stanowią owady). Osobniki zdobywają je wprawnie nurkując, nagle spadając w płynące wody ze zwisających nad nimi gałęzi. Również gniazda powstają w brzegach – zimorodki wygrzebują je w stromych brzegach. Są one dość obszerne, skoro mogą zmieścić i 10 młodych osobników.

Zimorodki są gatunkiem osiadłym. Z uwagi na opisaną dietę dużym zagrożeniem jest zima. Skucie lodem płynących wód powoduje, że osobniki tego gatunku pozostają bez pożywienia. Stąd, jak wynika z prowadzonych badań są to ptaki żyjące krótko – nie stwierdzono okazu, który żyłby 5 lat. 

 

W naszym kraju można doświadczyć wiele gatunków, w zależności od miejsca zamieszkania, w okolicy, sąsiedztwie czy nawet we własnym obejściu. Często nie wiedząc o tym, że osobnik zakładający gniazdo na pobliskim słupie energetycznym albo „zwierz” mający charakterystyczny głos to okaz gatunku będącego przedmiotem szczególnego zainteresowania władz Unii Europejskiej czy uznany za zagrożony wyginięciem na skalę europejską. Często nie mamy świadomości bliskości walorów przyrodniczych uznanych w skali Europy i świata. Dlatego warto poobserwować czy „tylko” ponasłuchiwać naszych sąsiadów – takiej możliwości może nam pozazdrościć wielu mieszkańców Europy.

 

Autor: Marcin Siuchno